W
tym tygodniu świętujemy roczek, który mija dokładnie dziś.
Właściwy
wpis ukaże się jutro.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obserwatorzy
wiedzą, że powyższe zdania napisane zostały kilka miesięcy temu.
Treści pisanych postów, które miały się ukazać nienadawały się
do publikacji. Byłyby albo fałszywe albo zbyt przytłaczające.
Przez
czas blogowej ciszy działo się w naszym życiu bardzo dużo złych
rzeczy ale koniec roku zakończył się małym sukcesem o czym
jeszcze napiszę.
Cała
reszta jako temat depresji, przytłoczenia obowiązkami,
niewidzialności i samotności "bycia" matką być może
kiedyś powróci.
Junior
na przeglądzie roczniaka:
Dziecko
zostało również zaszczepione kolejną dawką Infanrix Hexa (w
Czechach standardowe, bezpłatne szczepienie). Ukończenie roczku
wiązało się z pierwszą wizytą u stomatologa a ta nie mogła się
odbyć nigdzie indziej jak w Polsce u mojej zaufanej koleżanki z lat
szkolnych - Dominiki. Obawiałam się przebiegu tej wizyty. Sama z
bardzo żywym dzieckiem. Cierpliwość pań asystentek, mojego
stomatologa oraz znudzenie mojego syna czasem jaki sama spędziłam
na kontroli własnego uzębienia spowodowały, że jego pierwszy
przegląd odbył się podczas snu :)
A
jak świętowaliśmy?
Z
oczywistych przyczyn wielokrotknie!