Zapomniałam wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy. Podczas naszego pobytu w szpitalu na oddziale noworodkowym pojawiła się dziennikarka z denik.cz. Zdjęcie Michała Artura, wraz z innymi dziećmi urodzonymi w tamtym tygodniu, ukazało się w gazecie zarówno w wydaniu papierowym jak i internetowym (tego pierwszego niestety nie udało się nam zdobyć ze względu na powrót do Polski).
Powrót do domu odbył się bez większych problemów. Junior w piątej dobie życia odbył jak dotąd swoją najdłuższą podróż - 240km. Całą przespał. Po drodze zatrzymaliśmy się u Dziadków w Mysłowicach.
Do domu dotarliśmy dość późno a położyliśmy się jeszcze później (ok. 1:00) ponieważ dziecko po podróży i upale trzeba było wykąpać aby z czystym sumieniem móc samemu zasnąć.
Nazajutrz zaczęliśmy nerwowo biegać ponieważ kolejni Dziadkowie, którzy mieli przyjechać w niedzielę postanowili zjawić się od razu. Zaczęło się odkurzanie, ładowanie nierozpakowanych rzeczy, które w nocy zostały porzucone przed wejściem, do gabinetu, nerwowe poszukiwania czegokolwiek do ubrania...no i najważniejsze przygotowanie Juniora (uff na szczęście wykąpanego) na oglądanie.
W skrzynce mailowej czekały już na nas kolejne życzenia od kolegów z firmy :)
GRATULACJE!!!
Jak się czujesz i ile śpisz w nocy? ;)
Krzysiek
.....................................
Dzienkuje za super zprávy,
moc gratuluji i tobě. Michalovi jsem už
gratuloval v kanclu u Ivoše, potkali jsme se tam. Přeji malému Michalovi
ať se mu dobře daří a ať pěkně roste. Mamince přeji hodně krásných zážitků a
taky pevných nervů. Když budeš mít možnost, tak se pořádně vyspi :)!
Mějte se pěkně a díky za butylku Zubrovky
O.*
*szef projektantów:)
.....................................
Witamy na świecie :)
Zdrowia i Szczęścia dla Rodzinki :)
Przemek *
(wiceprezes firmy w Polsce)
.....................................
Gratuluji.
Mladý Michal je skvělý. Přeji jemu a rodičům
mnoho radosti a štěstí v životě.
PS: už s námi může na pivo (něco lepšího
než mléko)?
Ivo
.....................................
Kaša,
Máš krásného syna a já i celá moje rodina ti
přejem mnoho nádherných chvil a usměvů s tímto malým zázrakem.
Užívej si mateřství a přijeďte se na nás
podívat.
Jiřina.*
*żona Jiřeho mnie odwiedziła w szpitalu
Kiedy Junior kończył trzy tygodnie znaleźliśmy w skrzynce awizo z przesyłką do Michała. Polski zarząd przysłał paczkę w której znalazła się mata edukacyjna, kocyk (z serii "vip-collection" hmm...to nawet ja nigdy nie czułam się "VIP":) oraz kartkę z życzeniami.
Była to bardzo miła niespodzianka!
O jaaa gdzie Ty przebywasz teraz? Gdzieś koło mnie, jak przejeżdzałaś koło Mysłowic. Ja jestem z Dąbrowy Górniczej ;)
OdpowiedzUsuńMały jest piękny, zazdroszczę, że już masz go w ramionach ;)
Aktualnie z mężem pod Krakowem...a pochodzę z Mysłowic.
UsuńPo Twoich zapiskach domyślałam się, że gdzieś z okolicy jesteś :)
Może kiedyś będzie okazja się spotkać!
Wow! To już 3 tygodnie? Ja za 3 tygodnie będę rodzić:) Pozdrawiam i ściskam Juniora!
OdpowiedzUsuńObserwuję z zaciekawieniem Wasze poczynania :)
Usuńi z jeszcze większym zniecierpliwieniem czekam na Wasze Maleństwo ...i jego imię! :)
teraz cała rodzina będzie chciała nacieszyć się widokiem najmłodszego członka rodziny. ma to swoje dobre i złe strony... ;) powodzenia!
OdpowiedzUsuń:) a ja bym chciała aby Junior był już takim chłopcem, z którym można sobie porozmawiać bo mi tego brakuje :)
UsuńŚliczny Twój synuś ;)
OdpowiedzUsuńTeraz czas zacznie szybko biec!
Pozdrawiam słonecznie!
Oj czas mknie niesamowicie - to prawda.
Usuńbardzo miłe i życzliwe tyle życzeń zwłaszcza od kolegów z pracy;)
OdpowiedzUsuńTeż się nie spodziewałam!
UsuńZespół jest fajny i zgrany i to się czuje:)
Dzięki :) zaraz zerknę czy prowadzisz swoje zapiski :)
OdpowiedzUsuńprzeczytalam Twoj ppost poporodowy...
OdpowiedzUsuńczulam si podobnie. wlasciwie ciagle czuje... minely 2 tyg a ja nie potrafie si w tym odnalezc. nie tryskam szczesciem... przeciwnie.
najchetniej przelezalabym w pizamie caly dzien... ale obowiazki.
do tego doszly nam problemy z piersiami. chce przejsc zupelnie na mm. przestalam odciagac mleko, wtedy pojawil sie bol piersi i beznadziejne samopoczucie.
jak przez to przeszlas?
pozdrawiam.