Jak zwykle spóźniona :)
Ponieważ u większości blogowiczek pojawiły się wpisy dotyczące Mikołajek też się chciałam czymś pochwalić. Wraz z projektantami udaliśmy się 5. grudnia na zapalenie choinki.
W każdym nawet najmniejszym czeskim miasteczku są ustawiane świąteczne stragany, na których można znaleźć od regionalnych produktów żywieniowych po "smażaki", bramboraki i vařené vino.
Zapaleniu towarzyszy cała oprawa jak na Times Square w Nowym Yorku :) są sztuczne ognie, muzyka oraz odliczanie. A ceremonia prezentowała się tak:
Po tych atrakcjach tłum się rozszedł a my mogliśmy spokojnie udać się na zwiedzanie straganów.
Tą szopkę już znam - zdjęcie robione telefonem więc może niezbyt dobrze widać ale tam wśród bydła i trzody są dwie rozśmieszające mnie figury - koń, stojący na tylnych nogach oraz słoń mniejszy od woła rodem z 1001 baśni.
No a co ja teraz robię...? podobnie jak wczoraj nie mogę spać. Obudziłam się ok. 1.00 i przypomniało mi się, że mam w lodówce pierogi przywiezione z Polski. Zjadłam. Potem przypomniało mi się, że zanim padłam po pracy miałam zrobić wpis na stronę. Zrobiłam. Teraz może jak sobie przypomnę jak dziś snułam się w pracy i jaka byłam senna i zmęczona to może uda mi się w końcu zasnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz