Te miesiące to okres, który mi bardzo wiele uświadomił i wcale nie mam na myśli mojego życia z dzieckiem.
Wstyd się przyznać ale do mojej życiowej roli to ja dopiero dorastam.
Poszufladkowałam to co robiłam, co udało mi się osiągnąć i moment w którym się zatrzymałam. Poszufladkowałam ludzi, na tych którzy są gdy potrzeba i na tych drugich, na których się zawiodłam.
I tylko jedno wciąż niepoukładane - to najważniejsze. Przestrzeń prywatna-jedyna na płaszczyźnie której wszystko zależy od nas. Tu nie ma przypadków. Tu jestem ja. A ja to teraz MY a My mamy się tak:
- wzrost 78cm
- waga 10,640g
- Junior już nie chodzi - Junior biega
- dziecku buzia się nie zamyka - Fidel Castro by się nie powstydził tak długich monologów
- tabela żywieniowa odeszła w zapomnienie - Michał je wszytsko (ostatnio był to kawałeczek grillowanej karkówki)
- nie ma miejsca w którym pojawiłabym się z dzieckiem i ktoś nie zwróciłby na niego uwagi - zbieramy komplementy i... racje żywnościowe :)
- Junior się wstydzi, Junior czaruje, Junior jest Czech! - jak to stwierdził pewien napotkany Wodnik podejrzewając mnie o romans w tym pięknym kraju :)
Muszę zadbać o kręgosłup ponieważ od dłuższego czasu miewam uciążliwe bóle. Więc jak sami widzicie - jest co robić :)
Mały jest śliczny. Rośnie jak na drożdzach.
OdpowiedzUsuńA bóle i problemy z kręgosłupem też miewam od czasu pierwszego porodu. NIestety ale trzeba do specjalisty się udać.
Pozdrawiam ciepło i trzymajcie się
Ja się z kręgosłupem rozprawiłam pół roku po porodzie. Po niecałych 2 miesiącach ćwiczeń (codziennych!) ból zniknął i wreszcie jest dobrze :-). Polecam Ci zrobić to samo i to jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńA Junior pewnie Czecha przypomina, bo jest bardzo przystojny :-)
piękne zdjęcie ;))
OdpowiedzUsuńJeju.. już roczek niedługo.. Czas leci..
Długo Was nie było! W końcu:)
OdpowiedzUsuńU nas tak samo przecież jak i u Was:) zleciało, prawda?
ślicznie wyglądacie na tym zdjęciu. Zapatrzona w synka mama.
p.s. fajna chustka:p
To niedługo wielkie święto będziecie mieli :)
OdpowiedzUsuńsuper że wszystko zaczełósię układać;) jeszcze chwila i roczek;) czas szybko leci
OdpowiedzUsuńRoczek. To już niedługo. Mnie ogarnia stres, jak tylko pomyślę o tym, że za kilkadziesiąt dni minie pierwszy rok z życia mojego syna :)
OdpowiedzUsuńJunior ma prawo zbierać pochwały. W końcu niebywale przystojny jest ;)
Sto lat dla niego! Choć spóźnione - to jednak mimo wszystko - szczere :)
Jeszcze się nie spóźniłaś - jeszcze mamy troszkę czasu :)
UsuńZleciało...choć były momenty trudne i dłużące się dni...
Patrzę na tych wszystkich "kolegów" Michała i nie mogę się napatrzyć na tych wszystkich małych Przystojniaków (bo większość chłopców tym gronie jest).
już rok? naprawdę? wszystkiego dobrego dla Was :) i dbajcie o zdrowie!
OdpowiedzUsuń