Ponieważ wszyscy żyjemy w rozjazdach, dziecko obchodziło urodzinki kilkukrotnie.
Ostatnia impreza odbyła się w sobotę u dziadków i prababci w Mysłowicach.
Dziecko było wypoczęte po południowej drzemce, zainteresowane "nowym" otoczeniem, tyloma osobami i dokazywało-zdjęcia mogą wprowadzić w błąd ;) Były baloniki, tort a nawet dwa (tort i torcik), sesja zdjęciowa, achy, echy oraz chodzenie po schodach w te i wewte.
Roczek Jagódki |
Mała była ułożona pośladkowo i dziecko przyszło na świat poprzez cesarskie cięcie. Agata karmiła córkę do 9 miesiąca, jak się przyznała pół na pół z kaszkami.
Zwróciła mi uwagę na kilka rzeczy, o których wcześniej nie pomyślałam.
Było to m.in.: zrobienie wcześniej zapasów do domu, wiadomo, że zawsze ktoś się znajdzie aby pojechać coś kupić ale wygodniej jest mieć wszystko pod ręką i na miejscu (zatem do listy rzeczy do zrobienia należy dopisać zapasy spożywcze i kosmetyczne), kupienie specjalnej bielizny poporodowej aby brzuch był podtrzymywany i fałd skóry nam nie został. Do szpitala zabrać wodę w małych buteleczkach (po porodzie podobno nie ma siły), herbatki do picia, mydło w płynie "Biały Jeleń" (nie żadne płyny do przemywania).
Potwierdzona została również część informacji, z którymi spotkałam się już wcześniej m.in. o wyższości pieluszek Pampers nad Huggies oraz o tym aby nie stosować kosmetyków Johnson'na. Ja przestałam stosować olejek tej firmy do nawilżania skóry gdy dowiedziałam się o ciąży. Przeczytałam wówczas niezbyt dobre opinie o składzie tych kosmetyków, które nie pozostają obojętne.
Co do pieluszek, Agata wspomniała o eko-znajomych, którzy stosują wielorazówki i stwierdziła, że to mega-ekstremum. Ja natomiast mam inne zdanie na ten temat i z kilku ważnych powodów chce spróbować ale temu poświęcę inny wpis.
W drodze na zachód, zachęcona stroną firmy HappyMum postanowiłam odwiedzić salon mieszczący się w Silesia City Center w Katowicach, licząc na to że może uda mi się upolować coś. Niestety rzeczy, które upatrzyłam w ofercie sklepu internetowego (np. w dziale outlet) , na miejscu były nieosiągalne a ceny, jak dla mnie zbyt wygórowane. Pooglądać zawsze można :)
Ostatni przystanek zaliczyłam w Odrzańskich Ogrodach w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie za radą Agaty aby na kosmetykach nie oszczędzać zaopatrzyłam się w kila niezbędników.
W HappyMum ubierałam się w czasie ciąży :) Ubrania może i nie są zbyt tanie, ale świetnej jakości i warte swojej ceny.
OdpowiedzUsuńKolekcja bardzo ładna i elegancka. Nie zrezygnowałam, czekam do najbliższego wyjazdu do Krakowa tam również jest ich sklep i liczę na to, że może będzie miał szerszą ofertę.
UsuńNie znałam HappyMum, super ciuchy. Dzięki za namiary. Na pewno skorzystam;)
OdpowiedzUsuń