BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

czwartek, 2 maja 2013

6...34 TÝDEN TĚHOTENSTVI...i mamy maj

     Nie wierzę - MAJ!
Jeszcze tydzień powłóczę się do pracy...tak POWŁÓCZĘ! bo już mi się bardzo nie chce.
Od dziś mam oficjalnie urlop macierzyński* wypisany przez lekarza ale mam również nowego projektanta, którego trzeba wprowadzić w tajniki opracowywania dokumentacji.
   Z okazji urlopu, który zapowiada rychły koniec tego ciekawego aczkolwiek już męczącego mnie okresu oczekiwania na Małego, otrzymaliśmy od zespołu prezent. Znalazły się w nim rzeczy, których - jako realizację planu minimum - kupować nie planowaliśmy :)
czyli....


przewijak, grającą karuzelę nad łóżeczko oraz kocyk....
bo "każdy chłopiec powinien mieć misia"
Rzeczy te wożę w aucie ponieważ jestem już tak słaba i dysząca, że nie mam siły tachać tego do mieszkania...na parterze.

     1.maja był zimny, pochmurny i padało a w nocy była burza.
Dziś nie jest lepiej. Spacer odpada.
      Wracając z biura widziałam jakie wielkie liście mają już drzewa owocowe. Kwiaty, którymi się wszyscy zachwycali kilka dni temu opadły a trawa bujnie "wystrzeliła". Zrobiło się naprawdę zielono.

Teoretycznie 6 tygodni do rozwiązania:
  • u mnie od poprzedniej relacji napisanej zaledwie dwa dni temu nic się nie zmieniło...może jedynie to, że już mi lepiej i mogę zjeść normalny posiłek;
  • Mały wierci się jak wiercił, do tego dość często miewa czkawki. O ile z jego niewygodnym dla mnie ułożeniem jestem w stanie sobie poradzić przekręcając delikatnie brzuch, tak z "czkaniem" które rytmicznie podrażania moje podbrzusze już nie;
  • powinnam liczyć ruchy dziecka ale nie liczę...świadomość tego, że gwałtowne i dość częste mi wystarcza.
  • dziś w przychodzącym mailingu odnośnie ciąży przeczytałam o „świądzie ciążowym” i domyślam się, że takowy mam. Podobno minie po rozwiązaniu.
*Macierzyński zaczyna się na 6 tygodni przed planowanym terminem rozwiązania. Było o tym TU.

5 komentarzy:

  1. Zazdroszcze chciała bym być już w tym tygodniu co ty . Tak ja też się ciesze że to już maj , wszystko zaczyna kwitnąć . Drzewa się zielone robią , chyba wszyscy czekaliśmy na takie dni , tylko szkoda że tak pochmurno ,ale nie narzekajmy , zapraszam do mnie :
    http://stan-mama-tata-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak napisała Syllaba, natura chyba specjalnie dla nas przygotowała taka ciężką końcówkę, żebyśmy się już tego porodu nie mogły doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Licznik tyka tyk tyk tyk tyk ;D
    Już niedługo Wasze wielkie spotkanie ;D achh zazdroszczę ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jeszcze 5 tygodni w pracy. To będzie 31 tc, w końcu będę miała czas dla siebie i mego Bąbelkowatego brzucha:) Odliczam! Ale póki co to pracy po same pachy, od przyszłego tygodnia zaczynam trnować osobę, która przejmie moje obowiązki.

    OdpowiedzUsuń