BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

czwartek, 30 maja 2013

36-37 TYDZIEŃ CIĄŻY

...czyli kolejny wpis nadrabiająco-nadganiający.    
Tym wpisem kończę opisywanie zaległości czyli czasu spędzonego w Polsce z krótką przerwą w 37 tygodniu ciąży na kontrolę w Czechach.
     Tak się złożyło, że po tej uspokajającej wizycie u polskiego specjalisty odezwały się do mnie do mnie dwie osoby, które poznałam na forum babyboom. Pierwszą była sa_raa, wirtualnie poznana osoba, która wysłała maila z zapytaniem co u nas bo dawno się nie odzywałam. Było to bardzo miłe, że wśród tylu osób zaglądających na forum ktoś zauważył twoją-moją nieobecność.
Druga to Joanna, z którą miałyśmy już okazję się poznać umawiając się w Krakowie, w pewien zimowy jeszcze miesiąc na zakupy ciuchowe dla chłopców. Joanna w przeciwieństwie do nas wie, że oczekuje Tymona bo u nas z imieniem wciąż wielka niewiadoma.
     Asia zadzwoniła z informacją, że w sobotę w jednym z krakowskich centrów handlowych odbędzie się akcja dla przyszłych i młodych rodziców.
I faktycznie.
     18.maja w C.H. Plaza w Krakowie odbyło się spotkanie organizowane przez fundację Szczęśliwe Macierzyństwo. Można było skorzystać z darmowego USG i USG 4D, porozmawiać z położną ze szpitala Ujastek w Krakowie, było stanowisko promujące karmienie piersią paradoksalnie połączone z odżywkami dla niemowląt oraz jeszcze kilka innych atrakcji.

fot. Katka (zdj. z telefonu) C.H. Plaza Kraków

Ja pojechałam tam głównie aby porozmawiać z Joanną w celu wymiany doświadczeń :) Asia również ma  czerwcowy termin porodu.
     Z całej prezentowanej oferty zatrzymałam się jedynie na moment aby porozmawiać z ekspertem o "hustowaniu" jednak pani mnie nadal nie przekonała ale o tym może uda mi się innym razem napisać (choć ze względu na ten uciekający mi ciągle czas to mam pewne wątpliwości:) )

fot. Katka  C.H.Plaza w Krakowie
     W poniedziałek 20. maja byłam na kontroli u doktor Sosýnovej.
Standardowo najpierw oględziny wykonywała pielęgniarka: waga, ciśnienie, mocz, KTG...kiedy mnie podłączała zapytała czy ma poprosić męża.
Odpowiedziałam, że jeśli nie będzie to kłopot to można go poprosić.
Na co usłyszałam, że ona tam już każdego miała i babcię i dziadka i ciocię ...a jak chcę to nawet sąsiada mogę przyprowadzić dla niej to nie problem :) Po czym dodała "kecam!"*
     Podczas badania u Pani Doktor mąż zapytał o termin porodu ale póki co nie uległ on zmianie.
Na razie się dzielnie trzymamy:)
  
Co słychać w 37 tygodniu:
  • ciśnienie w normie
  • mocz w porządku (na poprzedniej wizycie było wykonywane badanie GBS na paciorkowca)
  • szyjka skrócona
  • waga: 83,5 kg a Lokatora 2900 gram (po 4 dniach od wizyty teoretycznie przybrał 100gram)
  • Mały jest duży a raczej długi
  ------------   
  *żartuję  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz