BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

1. KWIETNIA - 2. DZIEŃ ŚWIĄT WIELKANOCNYCH...???

     Widzieliście to?


To jest ogród, który we wszystkich porach roku wygląda wspaniale. Dom jest opuszczony ale codziennie przyjeżdża tu pewien pan (zapewne właściciel nieruchomości), który dogląda dobytku. Na wiosnę sieje, w lecie podziwiam piękne grządki i kwitnące rabatki a jesień zachwyca mnie wyglądem kolorowych owoców na drzewach ( w dalszej części ogrodu). Ten człowiek był też dzisiaj...odśnieżyć chodnik!

     Jeszcze w sobotę było tak:

Opava - Kościół Św. Adalberta

 +8 stopni, piękne słońce, błękitne niebo i čerstvý jarní vzduch....

Uczestniczylismy nawet w świątecznym jarmarku w Uvalně:



gdzie były pisanki, wiązanki, koszyczki...my na pamiątkę tych nietypowych świąt po czesku kupiliśmy jedną pięknie zdobiona miedzianym drucikiem pisankę.

W niedzielę gdy otworzyliśmy oczy było biało i szaro i ciągle padało. Nasze jedyne wyjście to wyprawa do kościoła po polskiej stronie w Głubczycach. Droga była koszmarnie zasypana.
       Dziś zjedliśmy śniadanio-obiad o godzinie 10:00 i ze względu na informacje o trudnych warunkach na drogach mąż wyjechał do Polski. A my zostaliśmy....a za oknem ciągle pruszy.

    




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz