Pakowanie torby dla dziecka nie trwało zbyt długo ponieważ szpitale w Czechach nie wymagają zbyt wielu rzeczy dla noworodka. Podstawa to pieluszki jedno- i wielo-razowe, husteczki, szczoteczka do główki oraz ciuszki na wyjście. Ja mam przygotowane jeszcze kilka inne rzeczy w mini-opakowaniach typu: sudocrem, patyczki do uszu itp. Jednak brakuje nam jeszcze sporo rzeczy "na potem".
Nie mam pojęcia jakie kosmetyki kupić - olejek do kąpieli czy lepiej neutralne mydełko.
Smoczek - potrzebny czy nie, jeżeli tak to jaki. To samo z butelką - chyba lepsza szklana.
To drobnostki...
Nie mamy jeszcze wózka. Typy to Bebetto, Tako czy Jedo - wszystko dość podobne.
W domu czeka już łóżeczko i komoda z rzeczami do przygotowania (pranie, prasowanie).
A ja? A ja w rozsypce. Oprócz artykułów higieniczno-kosmetycznych nie mam nic.
Oficjalnie pracuję do 3.maja. Nieoficjalnie do 10.
Na ok. dwa tygodnie przyjeżdżam do Polski, przygotować wszystko na nasz powrót.
Liczę na to, że w tym czasie Malec nie będzie chciał wyjść.
Z końcem maja wracamy do Czech aby spokojnie oczekiwać wielkiego nadejścia.
Liczę na to, że wszystko pójdzie wg planu i nikt się nie wyłamie :)
Natrafiłam ostatnio na www.youtube.com na taki oto mini-serial - znacie?
Pierwszy odcinek może nie tak zachęcający ale kolejne mnie wciągnęły.
Coś w tym jest...
nie-zła mama
My właśnie po zakupach wózkowych. Już powoli pakujemy kartony. A Wy też zjeżdżacie do Polski bo piszesz o powrocie do Polski?
OdpowiedzUsuńMalec o ile nas nie zaskoczy dużo wcześniejszym przyjściem to urodzi się w Czechach. Potem cała nasza trójka wróci do Polski.
Usuń