Postanowiłam dziś wykorzystać piękna pogodę i się "przewietrzyć".
Jestem przyzwyczajona do faktu, że czeskie miasta i miasteczka podczas weekendów pustoszeją.
A dziś? 16-18 stopni! Nieliczne kawiarnie i restauracje otwarte podczas niedzieli, pękały w szwach. Na ławkach, w parku, na deptaku pełno spacerowiczów.
Wiosna przyszła!!!
po lewej wejście do kawiarni, w której kręcono sceny do "Obsługiwałem angielskiego króla" |
Wszyscy znają bajkę o Muminkach. Nie należała ona do moich ulubionych a sympatią darzyłam jedynie Małą Mi oraz Włóczykija ale była też tam Buka. Chłodna postać, ociężale poruszająca się i mrucząca....
...tak jak ja dziś podczas spaceru po wzgórzu Cvilin.
Kościół Marii Panny Siedmiobolesnej |
Pierwszy raz zdecydowałam się również wybrać się na ruiny zamkowe.
Szłam spokojnie a mimo to po krótkim czasie poczułam zmęczenie.
Na trasie są ławeczki. Zrobiłam dwa głębokie wdechy i usiadłam.
Po chwili zauważyłam "zrytą" ziemię i wówczas starając się nie myśleć co by było gdybym natrafiła na dzika, poderwałam się i poszłam dalej*.
*Przez ostatnie dwa lata kilkukrotnie spotkałam na swojej drodze dziki i dobrze wiem, że to potężne zwierzę z człowieka czy samochodu sobie nic nie robi. Wiem również, że jest szalenie niebezpieczne i teoretycznie wiem co robić w razie ataku...teoretycznie.
Wiosna zawitała do wszystkich. I każdy w trasie, żeby słonka podłapać.
OdpowiedzUsuń