BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

czwartek, 9 maja 2013

5...35 TÝDEN TĚHOTENSTVI

     Krótki wpis o tym jak to wszystko co dobre się kończy.
     Ze względu na krótkotrwałe dolegliwości związane z infekcja miałam dziś wizytę kontrolną.
Wokół milion rzeczy, więc chcąc nie chcąc spóźniłam się nie powiem - celowo, myśląc że i tak będę siedzieć w poczekalni. Myliłam się, było pusto a pielęgniarka jak mnie zobaczyła to skomentowała, że już na mnie czeka. Oczywiście zapomniałam o moczu, choć to też może specjalnie bo nie byłam pewna czy w ogóle mam przynosić jakąś próbkę do badań, no i do wstępnych badań usiadłam lekko sapiąca.
     Ciśnienie 90/140 (norma u mnie to 60/90-od zawsze). Usłyszałam od pielęgniarki, że się "spěcham" i że nie wpisze mi tego pomiaru bo " s takým tlakem to do nemocnice". Po czym miałam się położyć, badanie KTG i po 10 minutach ponowny pomiar....90/140. Wpisała oba wyniki.
     Mam nadciśnienie. Dostałam leki na redukcję i polecenie aby dokonywać pomiarów dwa razy dziennie.
Szyjka się chyba tez skróciła - w karcie została oznaczona jako "2". Jeszcze 7 dni temu było "1".
Pani doktor kazała mi się ubrać i ponownie wejść.
     Badania laboratoryjne pobranych próbek wyszły ok jednak otrzymałam Duomox (więc pewnie nie do końca jest ok bo to środek "bakteriobójczy").
     Bardzo spokojnie została przekazana mi informacja, że ciśnienie jest bardzo niedobre dla dziecka. 
Mam trzy dni na rozpoczęcie obniżenia ciśnienia (dostałam Dopegyt). Jak ciśnienie nie ulegnie redukcji to czeka mnie wcześniejsza cesarka. Jak podskoczy to mam natychmiast, mimo wyznaczonej wizyty na 20.maja, zgłosić się do lekarza. Mam dużo pić i łykać magnez....
Zaczęły się problemy z nerkami.
Czytałam kiedyś o "zatruciu ciążowym". Oby to nie było to.
     Przytłoczyło mnie to wszystko. Nie jesteśmy jeszcze gotowi. Jutro przyjeżdża po mnie mąż. W weekend wracamy do Polski aby wszystko przygotować. Mam tydzień na ogarnięcie wszystkiego i siebie.

Po wizycie:
  • waga 82,5kg
  • dziecko waży 2,400
  • wszystkie obwody i wymiary w normie czyli odpowiadające 34-35 t.c.

 


    

9 komentarzy:

  1. mam nadzieje, że ciśnienie wróci do normy. Ja też tam standardowo 60/90. Podczas każdej wizyty pielęgniarka niedowierzaniem mówiła, że to cud, że funkcjonuję ;) trzymam kciuki za Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo też zawsze to słyszę :)
      Dzięki za dobre słowo!

      Usuń
  2. Trzymam kciuki! Dobrze bedzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze.. wszytko musi być dobrze Kochana! Trzymam kciuki żeby ciśnienie spadło ;* ułoży się wszytko zobaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też brałam w ciąży Dopegyt i on bardzo fajnie i łagodnie działa, więc na pewno będzie ok! Nie pij kawy, odpoczywaj, będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo zdrówka! Trzeba zaufać lekarzom. Trzymaj sie dzielnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia!
    Jestem aktualnie w Polsce i mam ograniczony dostęp do internetu. Działamy z przygotowaniami na przyjście Małego. Mam nadzieję, że niedługo do Was zajrzę bo to Wasze posty uzależniają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. http://czyje.blogspot.com/2013/05/oddam-w-dobre-rece.html
    oddaję książkę

    jak ciśnienie?

    OdpowiedzUsuń
  8. W polsce kładą na obserwację do szpitala, w drugiej ciąży brałam 6 sztuk dopegytu dziennie urodziłam naturalnie, oczywiście cały czas kontrolowałam ciśnienie. Trzymajcie się

    OdpowiedzUsuń