BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

niedziela, 17 listopada 2013

PROJEKT SAMO_SIĘ - druhý týden


     W zeszłym tygodniu napisałam, że nadrabiamy ponieważ temat jest bardzo fajny.
Ręka w górę kto nie lubi zbierać rzeczy, które się kojarzą. Do tej pory w słowniku angielskim mam zasuszony kwiatek, który dostałam podczas pracy w Niemczech, za czasów gdy Polska o Unii nie myślała.
     A do pudełka z pamiątkami z dzieciństwa można tyle wspomnień włożyć, które za kilka lat będziemy mogły naszym maluchom opowiadać. Jest to również "szkrzynia" naszych skarbów. Nasze pamiątki są w całkiem zwykłym ale solidnym pudełku, które otrzymałam jeszcze w szpitalu jako kolejny "baliczek" z gazetami i próbkami. Tekturowa walizeczka jest solidna i pojemna i od początku wkładam do niej pamiątkowe rzeczy Małego.

wnętrze naszego pudełka skarbów i pamiątek

Znalazły się w niej:
  • kartka zaadresowana do "Kochanego Męża i Prawie Taty"
  • podełko-teczka ze wszystkimi papierkami z badań, które wykonywałam podczas ciąży oraz zdjęciami USG a także moja własna książeczka zdrowia, wydana 30 lat temu w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej gdzie na ostatniej stronie znajduje się wpis o pobraniu masła z III i IV rzutu :)
fot. KaTka                                    TO pamięta jeszcze stan wojenny....  :)
  • pierwsze ubranko i niedrapki, które założyłam na przyjazd dziadków z wizytą do Czech
  • kartki z życzeniami od prababci (na zdjęciu), dziadków i znajomych

fot. KaTka                                           Junior trzecia doba po porodzie
  • nasze "szpitalne identyfikatory" 
  • karta z danymi, która była przypięta do szpitalnego mobilnego łóżeczka
  • 3 smoczki, których junior nigdy nie chciał i strzykawka, którą był dokarmiany (choć do tego gadżetu mam najmniejszy sentyment:)
  • czerwona kokardka "na urok", która była przypięta do wózeczka
  • bucik nie do pary, drugi został zgubiony podczas wizyty w zoo (buciki otrzymaliśmy od wujostwa. Innych Junior nie posiadał i nie posiada, szpanowaliśmy tą jedyną parą :)
Ponieważ w naszych skarbach znajduje się  odbicie stópki wykonane na sali podczas "mierzenia i ważenia" a junior kończy dziś 5. miesięcy - wczoraj wykonywaliśmy ponowne odbijanie i na nogach się nie skończyło :)


 fioletowa stopa wykonana 17.06.2013

PODSUMOWANIE:
Rzeczy "zachowane" to nasze wspólne wspomnienia.
Do pudełka dołożymy jeszcze kilka ale myślę, że już nie za dużo. 
Na pewno będzie to pierwsza maskotka ( o ile Junior przestanie kiedyś się nią bawić:) i gryzak.  
Do skrzyni skarbów nie wkładam zdjęć ponieważ mamy książkę, w której zapisujemy ważne rzeczy i ilustrujemy je naszymi zdjęciami.
A rzeczy takie jak te.....

 po upiększeniu lądują w osobnej teczce.

Dziś, tj. 18.11.2013 znalazłam list od mojego męża, wysłany do "nas" do Czech na walentynki w lutym tego roku - dołączył do pudełkowych pamiątek

10 komentarzy:

  1. ja się zbieram do odbicia stópki od miesiąca, ale mnie teraz zmotywowałaś i muszę to zrobić w najbliższym czasie i koniec wymówek:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odbijaj, odbijaj - zabawa przednia tylko potem wszystko do prania i do kąpania :)
      Mało widoczne na zdjęciu są też obrysowane cienkopisem rączki Małego, nieco schludniejszy sposób uwiecznienia małych dłoni.
      A u Tusi (z http://poza-brzuszkiem.blogspot.com) widziałam gipsowe odbicie. Myślę, że sobie takie zafundujemy na roczek.

      Usuń
  2. No nie :( Napisałam komentarz i kiedy dodawałam wystąpił błąd połączenia i się nie dodał :( Napiszę jeszcze raz :)

    Nasza "skrzynia skarbów" również mieści się w pudełku, które otrzymaliśmy w szpitalu. Na razie, bo kiedy znajdę odpowiednią skrzyneczkę, to do niej przeniesiemy wszystkie pamiątki.
    Widzę, że świetnie bawiliście się przy odbijaniu rączek i nóżek ;) Moja mama, gdybyśmy próbowali Was naśladować, chyba dostałaby zawału, a później wpadłaby w piorący szał ;D
    Pozdrawiam i buziaki dla Was, Kochani :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie pisałam, że nie były to specjalne farby bo pewnie oberwałoby się i mi, że truję dziecko chemią :)

      Usuń
  3. odbilismy stopki w czwartym miesiacu i wyszlismy z tego cali umazani. bardzo fajny pomysł. teraz nasze odbicia reki i stopy wisza nad lozeczkiem. skrzyni skarbów niestety nie mamy ale na pewno ja zrobie wkrotce. Wasza jest super

    OdpowiedzUsuń
  4. ja z odciskami czekam, teraz to niewykonalne:) nie z toto:)
    chyba mamy taki sam dziennik/album dziecka;) ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama muszę odbić stópki i rączki.:)
    Fajne skarby trzymacie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że sytuacja z ząbkami się trochę uspokoi. Wiem co to znaczy, mamy w domu ten sam dramacik:) damy radę kochana!

    OdpowiedzUsuń
  7. My mamy masę na odbicie stopki i rączki a jeszcze nie było czasu, żeby się za to zabrać, a Mały skończył już 3 miesiące. Fajna sprawa z tym pudłem wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  8. o te stópki- to dobry pomysł. Musimy też tak zrobić. Fajna pamiątka. Nawet w antyramę włożyć- i powiesić na ścianie ;))

    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń