BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

wtorek, 22 stycznia 2013

MAŁY KLOCUSZEK

Hmm...jakkolwiek to by nie brzmiało tak właśnie lokator został skomentowany.
Waży 395 gram (2 czekolady studenckie) i jest spory. Jak tak dalej pójdzie to ja nie doczekam czerwca.

         Ostatnio mam sporo zajęć. Dodatkowo szukanie kogoś na swoje miejsce jest dość trudne ale muszę zrealizować oczekiwania polskiego szefa. Moi projektanci jak to usłyszeli od razu zapytali "na jak długo nowa osoba przyjdzie na zastępstwo". No miło, że tak do tego podchodzą bo ja póki co żyję w wielkiej niepewności i cała sytuacja jest dla mnie dość stresująca.
          Wracając do tematu to "posiałam" gdzieś pojemnik na mocz. Brzmi dziwnie, wiem i niektórzy zapytają po co o tym pisze. Ano po to aby od razu wspomnieć, że z braku sików musiałam dziś przemaszerować z plastikowym kieliszkiem wielorazowego użytku (co jest dla mnie straszne) przez korytarz, poczekalnię oraz pokój pielęgniarek gdzie pobiera się klucz do toalety a potem jeszcze raz przemierzyć wspomniana drogę niosąc triumfalnie wypełniony już kieliszek.
A wygląda on mniej więcej tak:
Pod firmą ktoś zastawił mi samochód i spóźniłam się dziś na wizytę. Zapomniałam wspomnieć, że chce zdjęcie i po wykonanym usg lekarka nie bardzo chciała mi dać wykonane zdjęcia, ponieważ dokonywała jedynie pomiaru. Uparłam się no i wzięłam to co było (to jest naprawdę kiepskie zdjęcie ale trudno 50kč nie majątek).

Oblicze Obcego :)

Podsumowanie półmetka:

-czuje się dobrze choć bolą mnie kości - lekarka mówi, że to zmiany hormonalne i niektóre kobiety potrafią nawet łokcie boleć;
-przytyłam wg lekarza 3,5 kg (tak naprawdę 7,5ponieważ moja waga wyjściowa to 65kg)
-Lokator ma 395 gram (to sporo prawie dwa razy tyle ile powinien mieć)
-rośnie mi brzuch - jest już zauważalny, już nie da się nic ukryć a miałam taką nadzieję...
-krwawią mi dziąsła
-sporadycznie leci mi krew z nosa
-mam zaplanowana wizytę u stomatologa ale o tym w innym poście
....z rzeczy pozostałych....
-nie mamy jeszcze wyprawki, natomiast wyeliminowałam kilka zbędnych rzeczy z listy zakupowej m.in. nie kupuje ubrań ciążowych (głównie chodzi o spodnie), nie będziemy kupować przewijaka (po przemyśleniu sprawy uważam, że jest zbędny), rzeczy dla dziecka raczej będziemy odkupywać
-wszystkich zainteresowanych kupieniem nam/dziecku czegoś zaproponuję kosmetyki - są one drogie, poza tym wiele fajnych rzeczy (tudzież tańszych) jest dostępnych jedynie za granicą

i tym samym realizuję plan "nie tracenia głowy" (ani pieniędzy)  podczas ciąży.

2 komentarze:

  1. haha :) kielich na mocz niezły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kielich jest naprawdę koszmarny...jak jeszcze kiedyś będzie mi dane go zobaczyć to obiecuję, że zrobię zdjęcie.

      Usuń