BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

piątek, 30 listopada 2012

NO TO WYDAŁO SIĘ....



Powiedziałam w pracy. Nawet nie musiałam kończyć bo Ivoš od razu wrzasnął „jesteś w ciON-ziy“?! Gdy potwierdziłam posypały się gratulacje. A chwile potem było mi nieco przykro bo Ivoš zaczął komentować , że sypie się polski dział i że było tak fajnie. Zaprotestowałam mówiąc, że nie sypie tylko rozrasta!* Po czym poprosiłam aby na razie nikomu nie mówili bo to dopiero początek.                      
 Swojemu zespołowi powiem jak wszyscy będą bo po targach rozchorowała się nam Pati. Przełożony przyjeżdża do mnie w przyszłym tygodniu zatem będzie okazja do poinformowania.  A zarząd polski jeszcze poczeka chwilę na tą nowinę.                                                        
 Tak zwlekam z tą informacją ponieważ najgorsze mam za sobą (ciągłe „niedobrze mi“ oraz senność) a nie chcę aby zaczęli mnie wyręczać. Póki mogę chciałabym nadal jeździć i być aktywna. Przewodzę polskim projektantom i nie chcę aby zaczęli mnie zawalać sprawami administracyjnymi abym tylko siedziała na tyłku w biurze. Budowa niestety już na jakiś czas odpada, zresztą inżyniera płci pięknej i tak niechętnie tam widzieli ;)                                                                        
  Tego samego dnia do kolegi przyszła jego żona Lada. Szemrają, szemrają wkońcu słyszę „ale kdo je těhotná?!“. Wyłoniłam się zza ścianki, która dzieli mnie z Jiřim: „Měles nikomu neřikat!“ (odpowiedziałam swoim ubogim czeskim). „Ona bez teho by věděla“-odparł. I tak przyjęłam kolejne gratulacje i uściski.                                                                                                                      
 Gdy popołudniu w pokoju zrobiło sie pusto. Jiři zaczął się śmiać sam do siebie i zagadał, że jak ostatnio był tutaj jeden z szefów-Martin, to się zapytał czy przypadkiem nie jestem w ciąży bo wyglądam jakoś inaczej. Stwierdził, że chodzę jakaś rozpromieniona (hmmm…czyżby jednak chłopak?;) ). 

*Jestem Polką pracującą w czeskiej firmie dla oddziału polskiego. W Polskim oddziele jednemu z kolegów (który też już wie) w kwietniu rodzi się maleństwo. Zatem będzie nas dwoje :) 
Będziemy mieć pierwsze dzieci w firmie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz