BLA BLA BLA

JUŻ NIEDŁUGO NOWA ODSŁONA: CIĄŻA PO CZESKU, CZESKIE CHYBY czyli CZEGO NIE MÓWIĆ W CZECHACH, JAK ŻYĆ NA CO LICZYĆ A NA CO NIE.

środa, 17 kwietnia 2013

LÁTKOVÉ PLENKY czyli PIELUCHOWANIE... WIELORAZOWE?


      Jakiś czas temu, jeszcze nie będąc w "temacie" czytałam o eko-rodzicach.
Sama "eko" nie jestem. I mimo, że dbam o siebie teraz więcej to smak chipsów, chrupek czy Kofoli jest mi dobrze znany. Składem kosmetyków czy naczyń również specjalnie się nigdy nie przejmowałam.
Ograniczenie czy całkowite wyeliminowanie używek, przed którymi starszyzna nas od małego chroniła, następuje ponownie gdy dowiadujemy się, że sami zostaniemy rodzicami. Tak koło się zatacza :)
fot. www.babinet.cz
      Artykuł, który wówczas przeczytałam nie był o pieluchach a o rodzicach używających pieluch wielorazowych. O tym jak funkcjonują np. w podróży, o stosowanych przez nich woreczkach, torebkach i innych koniecznych zabiegach, które pociąga za sobą stosowanie tego rozwiązania.
     Ponieważ wówczas zagadnienie to mnie nie dotyczyło a artykuł przeczytałam-nie ukrywam-ze zdumieniem, że takie "coś" jeszcze funkcjonuj. Jedyną myślą, która mi po tym wszystkim przyszła do głowy brzmiała "ale hardcore" i zapomniałam o temacie.
     Do czasu ....w którym u jednej z blogerek ONONAONO natrafiłam ponownie na tematykę "wielorazową", a ponieważ autorka bloga jest osobą bardzo twórczą i zaangażowaną w to co robi (szyje, maluje, szydełkuje). Ponadto wówczas również była oczekującą na maleństwo - postanowiłam poszukać mam, które stosowały lub stosują takie rozwiązanie.
Zapytałam na forum. Reakcja była natychmiastowa. Głównie mam, które nigdy nie miały z tym do czynienia a nawet nie pofatygowały się aby przejrzeć załączone przeze mnie linki, w związku z czym ich komentarze były absurdalne i nie na temat. Pomyślałam, że być może błędem było zadawanie pytania na "jakimś tam" forum ale moim zamierzeniem było realne podejście do rzeczy a nie zachwalanie sprawy przez fanatyków pieluszek na stronie temu poświęconej. A jednak udało się, odezwała się osoba, która stosowała i stosuje "wielorazówki". Dodała kilka słów od siebie, że można, że się da i że dla niej nie był to tak duży problem ze stosowaniem tego rozwiązania.
Przekonała mnie, chce spróbować! Jednak myślę, że będzie to od 2-3 miesiąca jak tylko dojdę do siebie.

A dlaczego takie "ekstremalne" postanowienie:
  • głównym powodem jest przegrzewanie, które wg niektórych badań wpływa niekorzystnie na rozwój narządów płciowych-głównie chodzi o chłopców!
  • formowanie bioderek;
  • z jednorazówki nic nie wypłynie - dlaczego? bo jest tam warstwa żelu, która chłonie oraz warstwa nieprzepuszczalna. Chemikiem nie jestem ale elementy te podobno wykonane są z ropopochodnych. Ponadto producent nie ma obowiązku informowania o pełnym składzie chemicznym produktu.
  • odparzenia i uczulenia - wielorazówka "oddycha", a na każda jednorazówkę skóra dziecka może zareagować inaczej (patrz punkt wyżej i stosowanie przez producentów różnego typu składu)
  • dziecko szybciej rozumie swoje potrzeby fizjologiczne;
  • w innych krajach europejskich nie jest to nic nadzwyczajnego, ktoś stworzył nawet biznes w oparciu o takich użytkowników - system specjalnych pralni;
  • korzystanie z wielorazowych pieluch jest dziś znacznie prostsze niż wielu osobom się wydaje
  • ...i ten design:) 
  • aspekt finansowy i ekologiczny pozostawiam do rozważenia każdemu bo przecież można i tak :)
www.zlateceskerucicky.cz
      Mam wrażenie, że finansowo "wielorazowość" nie jest żadną atrakcją. W ofercie są pieluszki polskich producentów jak i zagranicznych na wszystko i tak trzeba wydać kilkaset złotych a o aspekcie eko nie myślałam zgłębiając ten temat.
Polecam obejrzeć:
 
 
gdzie jest wyjaśniona różnica pomiędzy poszczególnymi typami.  Ja chciałabym spróbować pieluszki kieszonką. Oczywiście wkłady do nich też mogą być różne: z mikrofibry, z bambusa, z tego co sami włożymy ....lub z konopi jak u czeskiego producenta :)

4 komentarze:

  1. Hej ;)
    Ja planuję stosować pieluchy jednorazowe firmy dada bo są w rozsądniej cenie i większość je chwali. Od czasu do czasu planuję dziecku zakładać tetrę, zwykle po domu, by ta pupcia pooddychała, odpoczęła. ;) Zamówię z 10 teterek i myślę, że spokojnie starczy ;)

    Zapraszam do mnie ;)http://oceana.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam pieluszki wielorazowe na targach i muszę przyznać, że zdziwiłam się (pozytywnie!) takim ‘wynalazkiem’. Fajny pomysł. Na pewno spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio konie są w modzie, i to nie chodzi o palenie a o pozostałe ich aspekty tupu właśnie pieluchy czy kosmetyki dla dzieci i doroych

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany - ja to gapa jestem (widać, że nie śledzę swoich wpisów, co?) ;) Bardzo mi miło :)

    OdpowiedzUsuń